Akademia Piłkarska Kmita Zabierzów | biuro@akademiakmita.pl | Tel. 604-188-808

Awans nie dla nas, Orlęta Rudawa – Kmita Zabierzów 3:2(2:0)

Rozgrywane w sobotnie popołudnie w Rudawie derby gminy Zabierzów, miały tym razem wysoką stawkę, bowiem zajmujące drugie miejsce w tabeli premiowane awansem do nowej V ligi Orlęta, wyprzedzały lokalnego rywala Kmitę o dwa punkty, więc zwycięzca spotkania oprócz prestiżu w regionie praktycznie mógł się cieszyć również z awansu. Co za tym idzie, emocji nie mogło zabraknąć i niech żałują Ci którzy na mecz się nie wybrali bo tak w istocie było.

Już w 4 minucie Kmita mógł wyjść na prowadzenie. Sam na sam z Kwiatkowskim znalazł się Świder, lecz uderzył tuż obok słupka, a że niewykorzystane sytuacje się mszczą przekonaliśmy się niespełna 30 sekund później. Baran strącił głową piłkę do Żurka, a ten w przeciwieństwie do rywala nie pomylił się i mocnym strzałem wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Goście, chcąc odrobić straty zaczęli ostro nacierać na bramkę Kwiatkowskiego, lecz oprócz wywalczenia kilku rzutów rożnych niewiele udało im się ugrać. Natomiast w 45 minucie Orlęta zadały kolejny cios. Prawą stroną przedarł się Funek wycofał piłkę na 15 metr, Żurek sprytnie ją przepuścił, a Partyła strzałem po długim rogu zaskoczył zasłoniętego Bozhoka, podwyższając wynik na 2-0, co przed drugą odsłoną stawiało gospodarzy w komfortowej sytuacji, wszak Kmita chcąc się liczyć w walce o awans musiała to spotkanie… wygrać.

Po zmianie stron przyjezdni rzucili się do odrabiania strat i pod bramką Kwiatkowskiego raz po raz robiło się gorąco. W 65 minucie Pishchevskyi sprytnie zagrał na lewą stronę do Rysia, a ten zacentrował wprost na głowę Świdra, który głową zdobył gola kontaktowego. Kmita poszedł za ciosem i pięć minut później było już 2-2. Trzydzieści metrów od bramki faulowany był Pishchevskyi i sam poszkodowany z rzutu wolnego wymierzył sprawiedliwość posyłając futbolówkę niczym pocisk w róg bramki Kwiatkowskiego. W 75 minucie po rzucie rożnym nieznacznie głową pomylił się Ambroziak. Z kolei w 79 minucie Bozhok wygrał pojedynek oko w oko z Żurkiem gdy czubkiem palców wybił piłkę na róg. W 87 minucie stuprocentowej okazji nie wykorzystał Pishchevskyi z bliska strzelając obok słupka.

Rozstrzygnięcie przyszło w doliczonym czasie gry, fatalny błąd popełnił golkiper gości za długo zwlekając z podaniem piłki. W.Stryczek zdołał je zblokować, a będącemu tuż przed bramką Żurkowi nie pozostało nic innego jak umieścić ją w siatce, ku euforii i szale radości kibiców zgromadzonych na trybunie. Kmita jeszcze nie złożył broni i w 94 minucie po rzucie rożnym głową w słupek trafił Bozhok, który zawędrował w pole karne Orląt. Zwycięstwem nad lokalnym rywalem Orlęta przypieczętowały awans, bowiem ich przewaga wzrosła do 5 punktów, a do rozegrania pozostała tylko jedna kolejka spotkań. Po zakończeniu meczu zawodnicy, działacze i kibice długo fetowali zwycięstwo i sukces swojej drużyny.

 

Orlęta Rudawa – Kmita Zabierzów 3:2 (2:0)

 

Bramki :

 1:0 Żurek 4  ⚽

2:0 Partyła 45+1  ⚽

2:1 Świder 67  ⚽

2:2 Pishchevskyi 72  ⚽

3:2 Żurek 90+1  ⚽

Orlęta: Kwiatkowski – Kawaler, Kołodziejczyk, T. Stryczek, Piekarz – Żurek,  Prochownik (46 W. Stryczek), Sarad, Funek (75 Wosik), Partyła – Baran

 

Kmita: Bozhok – Ambroziak, Spasiuk, Ryś, Tyrała, Świder, Kawałek (60 Koselak), Niemiec (53 Bazgier), Gaudyn (75 Kwiatkowski), Śmigacz, Pishchevskyi

 

Tekst i Galeria : Piotr Prochownik