Seniorzy – V Liga
SENIORZY A-Klasa
Junior Starszy
Młodzik Grupa I
Młodzik Grupa II
Orlik (2014)
Orlik Młodszy (2015)
Żak (2016)
Żak Młodszy (2017)
Skrzat (2018)
Skrzat Młodszy (2019)
Piłkarskie Przedszkole (2020-2022)
Dziewczynki
Zapraszamy do lektury podsumowania rundy jesiennej sezonu 2020/21 okiem trenera Damiana Rębisza
.
- 14 meczów, w tym 9 zwycięstw, 2 remisy i tylko 3 porażki – chyba zgodzisz się, że to była udana jesień w wykonaniu AP Kmity?
Nie ma co ukrywać, że wynik jest na pewno satysfakcjonujący. Patrząc jednak na okoliczności pozostaje pewien niedosyt. Ciężko znaleźć mecz, w którym jakoś znacząco dopisało nam szczęście, a nie ma co ukrywać, że punkty pechowo straciliśmy ze Zwierzynieckim i Prądniczanką. Jako jedyni z zespołów z czołówki zagraliśmy też z tak mocnymi kadrowo rezerwami Hutnika. Punktów mogło być więcej, nie będę jednak narzekać.
- Z którego z jesiennych spotkań jesteś najbardziej zadowolony i dlaczego?
Jedno spotkanie dostarczyło mi sporo osobistej satysfakcji. Nie trudno się domyślić o jaki mecz chodzi. W Skawinie przegrywaliśmy już 0:2, ale chłopaki pokazali charakter i wyciągnęli wynik na 4:2. Bardzo byłem im wdzięczny za to zwycięstwo.
- A który z meczów okazał się największym rozczarowaniem?
Najbardziej zawiedliśmy w meczu z Rudawą. Przegraliśmy mecz przede wszystkim mentalnie, co jest dla mnie cenną lekcją.
- Czy jest ktoś kogo chcesz wyróżnić za te pół roku?
Największą wartością naszej drużyny jest to, jaki stanowimy monolit. Straciliśmy niewiele bramek dzięki świetnej organizacji i poświęceniu w grze w obronie wszystkich zawodników. W ataku mieliśmy kilku zawodników, którzy potrafili wziąć ciężar gry na swoje barki. Byłbym niesprawiedliwy wyróżniając jednego zawodnika. Mogę pochwalić jedynie osobę, która zrobiła największy postęp od mojego przyjścia do zespołu, czyli Marcina Kukiełkę. Od zawodnika, który przez pierwszą część rundy dostawał niewiele minut, stał się jednym z kluczowych zawodników.
- Czy jesteś zadowolony z pracy wykonanej w Zabierzowie od lipca, kiedy to zostałeś trenerem?
Trafiłem na grupę chłopaków, którzy grają w piłkę przede wszystkim z pasji. Jestem bardzo wymagającym trenerem jak na warunki klasy okręgowej, a zespół bardzo pozytywnie zareagował na moje podejście do pracy i złapaliśmy wspólny język, co zaowocowało niezłymi wynikami. Ważniejsze jednak, że wypracowaliśmy swój styl z czego jestem najbardziej zadowolony. Jesteśmy dopiero na półmetku rozgrywek i w pełni ukontentowany będę dopiero, jeżeli do czerwca zanotujemy kolejny progres jako zespół.
- Co udało Ci się wprowadzić w grze drużyny, co już teraz widać na boisku? Chyba największą poprawę widać w grze defensywnej (11 goli straconych w 14 spotkaniach, biorąc pod uwagę również mecze z Wieczystą, czy niemal pierwszym Hutnikiem to wynik co najmniej bardzo dobry)
W lipcu przejąłem zespół mocny piłkarsko i nieźle operujący piłką, dlatego skupiłem się przede wszystkim nad innymi aspektami. Gra w defensywie jest elementem, na który największy wpływ ma trener. My nie straciliśmy bramki w 8 spotkaniach. Na treningach sporo czasu poświęcaliśmy nad różnymi zachowaniami w bronieniu. Oprócz ciężkiej pracy na treningach na ten wynik wpływ ma również ustawienie w jakim gramy. Jesteśmy chyba jedynym zespołem w lidze grającym regularnie w systemie z trójką obrońców. Dużą uwagę również przykładam do zachowań po odbiorze i po stracie piłki, poprawa tych elementów była widoczna w grze.
- Na co Twoim zdaniem stać ten zespół i o co powinien powalczyć na wiosnę? Z jakiego wyniku na koniec sezonu byłbyś zadowolony?
Ze względu na zespół Wieczystej gra toczy się jedynie o drugą lokatę i na pewno będziemy chcieli o nią powalczyć. Podstawowym celem jest lokata w pierwszej piątce i to będzie cel minimum, ale nie wiem czy piąte miejsce na koniec kogoś w klubie by satysfakcjonowało. Szczegółowe cele na najbliższą rundę tak jak mam w zwyczaju ustalę z zespołem na spotkaniu przed jej startem. Moim osobistym celem będzie zdobycie wiosną większej liczby punktów niż miało to miejsce jesienią.
- Czy widzisz potrzebę wzmocnień? Jeśli tak to na jakich pozycjach?
Chcąc podnosić poziom naszej gry niezbędne są wzmocnienia i rotacje w zespole. Zależy nam na sprowadzeniu napastnika i poszerzeniu kadry jeszcze o 1-2 zawodników wzmacniających rywalizacje. Kmita jest klubem z tradycjami, a w połączeniu z niezłymi wynikami sportowymi powoduje to, że zawodnicy sami się do nas zgłaszają. Pozwala to przypuszczać, że na wiosnę zobaczymy dwie lub trzy nowe twarze. Kluczem jednak będzie zatrzymanie wszystkich zawodników z obecnej kadry.
- Jak wygląda czas po zakończeniu rundy i kiedy zaczynacie regularne przygotowania do rundy rewanżowej?
Po ostatnim meczu ligowym spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu. Do 3 grudnia zagraliśmy grę wewnętrzną i dwa sparingi. Teraz czeka nas przerwa od treningów, w czasie której zawodnicy mają wykonywać treningi indywidualnie, a dodatkowo raz w tygodniu będą mieli do dyspozycji orlika na luźne gierki. Przygotowania wznawiamy 19 stycznia, a na tą chwilę zaplanowane zostało 7 sparingów, w tym mecze z drużynami 4-ligowymi i czołowymi z klas okręgowych. Niewykluczone, że dojdą jeszcze jakieś sparingi w środku tygodnia.
- Jaki wpływ na ten sezon ma pandemia? Na ile to utrudnia normalne funkcjonowanie w realiach drużyny piłkarskiej? Wiadomo, że również nasz zespół miał swoje problemy, ale generalnie mecze jednak udało się rozegrać bez większych problemów. Czy nie obawiasz się, że powtórzy się historia z wiosny, kiedy to odwołano rundę rewanżową?
W czasie rundy ciągle pojawiały się plotki o przekładaniu meczów przez różne drużyny, czy też zagrożenie wstrzymaniem rozgrywek. Są sprawy, na które nie mamy wpływu i staraliśmy się nie zaprzątać sobie tym głowy i chyba dobrze na tym wyszliśmy. Niestety mimo starań zarządu i ciągłego dbania o bezpieczeństwo, nie uniknęliśmy też przykrej sytuacji. Incydent w naszej drużynie spowodował, że straciliśmy potencjalnie jednego z najlepszych zawodników. Uważam, że sobie z tym jako zespół poradziliśmy i nie ma do czego wracać. Ta runda udowodniła również, że granie w piłkę na otwartej przestrzeni nie niesie za sobą niebezpieczeństwa, większość drużyn jest świadoma sytuacji i w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia przekładała mecze.
- Świetną rundę zaliczył również zespół rezerw, w którym czynnie występujesz. Awans jest celem na wiosnę?
Chłopaki świetnie zareagowali na wymagania jakie postawiliśmy im z trenerem Ryglem. Zawodnicy regularnie trenowali i dlatego osiągali takie wyniki. Nie oszukujmy się, B Klasa nie stawia wysokich wymagań przed zawodnikami. Praca na treningach i zmiana podejścia wystarczyła do poprawy wyników. Z wyjątkiem spotkań na koniec rundy w drużynie rezerw pojawiało się 2-3 zawodników z „jedynki” niegrających akurat w swoim meczu. Wydaje mi się, że współpraca pomiędzy zespołami wyglądała naprawdę fajnie. Druga runda na pewno będzie trudniejsza, lecz wypracowaliśmy sobie pewną przewagę i naszym celem będzie utrzymanie się na szczycie tabeli.
- Co Twoim zdaniem sprawiło, że obie drużyny Seniorskie tak znacząco poprawiły swoje wyniki? (przypomnijmy, że w analogicznym punkcie sezonu 2019/20, I drużyna wywalczyła 15 punktów w 13 meczach i zajęła 10 miejsce w tabeli, natomiast rezerwy zgromadziły 15 punktów w 12 meczach i uplasowały się na 7 pozycji).
Po prostu pomysł na drużynę, stworzenie atmosfery pracy i duża pokora. Myślę, że zawodnicy widzieli zaangażowanie całego sztabu, czyli zarówno moje, jak i Janka Rygla, Patryka Muchy, Dawida Synowca i Kamila Migasa, przez co sami odpłacali nam za to swoim zaangażowaniem i wysoką frekwencją na treningach. No i nie oszukujmy się, znaczącą rolę odegrały wyniki na początku rundy, które pokazały chłopakom, że to co robimy ma sens.
Na koniec należy wspomnieć również o zarządzie Kmity, który umożliwia nam pracę w bardzo dobrych, jak na klasę rozgrywkową, warunkach. To te osoby dbają o to, aby niczego nam nie brakowało, a także zapewniają odpowiednie funkcjonowanie klubu od strony organizacyjnej. Na duże słowa uznania zasługuje również kierownik drużyny Dawid Synowiec, który poświęca całą masę wolnego czasu i oprócz obecności na meczach, wspiera nas również na treningach.