Akademia Piłkarska Kmita Zabierzów | biuro@akademiakmita.pl | Tel. 604-188-808

Horror przy Boboli. Prądniczanka Kraków – AP Kmita Zabierzów 2-2. 🔥

Kapitalne widowisko, pełne zmian nastrojów i zwrotów akcji w sobotnie przedpołudnie przy Boboli stworzyły czołowe zespoły V ligi gr. II, czyli Prądniczanka Kraków i AP Kmita Zabierzów.

 

Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków gospodarzy, którzy w pierwszych minutach zepchnęli nasz zespół do defensywy, choć przyznać trzeba, że w żadnym momencie nie była to obrona rozpaczliwa. Goście przetrwali ciężkie minuty bez strat i z czasem sami dość szybko przejęli inicjatywę. To zawodnicy Kmity dłużej utrzymywali się przy piłce i częściej zagrażali bramce miejscowych. Swoje okazje miał przede wszystkim Gaudyn, a raz z piłką w dobrej sytuacji minął się Klimek. Z kolei strzał Świdra z lewej nogi minął bramkę Czarneckiego. Prądniczanka też starała się otworzyć wynik, ale strzały najczęściej były niecelne lub bez problemów radził sobie z nimi Morański. W końcówce pierwszej połowy, gdy wydawało się, że nic ciekawego już się na murawie nie wydarzy, czerwony kartonik obejrzał Ambroziak, po tym jak kopnął rywala chwilę po gwizdku sędziego.

 

Na drugą połowę, Kmita wyszedł więc w liczebnym osłabieniu. Na domiar złego niedługo po wznowieniu gry urazu wskutek przewinienia przeciwnika nabawił się Śmigacz i także on musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Prądniczanka wykorzystała grę w przewadze w 62 minucie, choć, co szczególnie bolesne, nastąpiło to po stracie w środku pola i wyprowadzeniu szybkiej kontry, którą przytomnym strzałem wykończył Grudnik. Trzy minuty później gospodarze zadali kolejny cios, po tym jak dogranie z prawej strony na gola zamienił Pępkowski. 65 minuta, 2-0 dla gospodarzy i goście w liczebnym osłabieniu. Większość widzów zapewne mogła pomyśleć, że losy meczu są już rozstrzygnięte. Tym bardziej biorąc pod uwagę, że w 70 minucie mogło być 3-0, jednak z sytuacji sam na sam z napastnikiem gospodarzy zwycięsko wyszedł Morański. I jak to często w piłce bywa niewykorzystane sytuacje lubią się mścić… Tak oto nastała 72 minuta, w której Kmita miał rzut rożny. Do stałego fragmentu podszedł Gaudyn i zakręcił piłkę na tyle precyzyjnie, że ta zatrzymała się dopiero w siatce. To trafienie dało naszej drużynie wiarę w to, że nie wszystko tego dnia jest jeszcze stracone. Ponownie to jednak Prądniczanka mogła wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale także i tym razem świetnie poradził sobie Morański. Im bliżej było końca meczu, tym bardziej zawodnicy Kmity spychali gospodarzy do defensywy i kompletnie nie było widać tego, że to nasz zespół gra w osłabieniu. Podopieczni Bartosza Gawła naciskali coraz mocniej, a przy tym na tle rywala wyglądali również lepiej pod względem fizycznym. Gdy na zegarze zbliżała się 90 minuta na wprost bramki sfaulowany został Gaudyn. Pewną kontrowersją pozostaje, czy aby przewinienie nie miało miejsca w polu karnym. Ostatecznie sędzia podyktował rzut wolny tuż przed linią szesnastki. Do piłki podszedł Świder i kapitalnym strzałem obok muru nie dał najmniejszych szans Czarneckiemu na jakąkolwiek interwencję. Uzasadniony szał radości wybuchł w obozie Kmity, ale bynajmniej nie był to koniec meczu. Chwilę po wznowieniu rzut wolny z około 18 metra mieli gospodarze, ale szczęśliwie dla Kmity odbita od muru piłka minęła bramkę wychodząc na rzut rożny. Losy tego pojedynku całkowicie mogły się odwrócić także na korzyść AP Kmity, ale najpierw po dograniu od Świdra, Czarnecki w ostatniej chwili zdołał uprzedzić Rysia, a w ostatniej akcji strzał Czepca był niecelny.

 

Duże brawa dla obu zespołów za stworzenie naprawdę świetnego widowiska, okraszonego dodatkowo pięknymi bramkami. Dla zawodników AP Kmity słowa uznania za doprowadzenie do wyrównania w takich okolicznościach 👏👏👏

 

Prądniczanka Kraków – AP Kmita Zabierzów 2️⃣2️⃣ (0️⃣0️⃣)

 

1️⃣0️⃣ Grudnik 62 ⚽
2️⃣0️⃣ Pepkowski 65 ⚽
2️⃣1️⃣ Gaudyn 72 ⚽
2️⃣2️⃣ Świder 90 ⚽

 

Prądniczanka: Czarnecki – Kawa, Rogóż, Samborski (46 Grudnik), Jędrzejowski – Kostuj, Pępkowski (80 Florek), Wiśniewski (46 Tracz), Paciorek – Przesławski, Klimczak

 

AP Kmita: Morański – Śliwiński, Ambroziak, Spasiuk, Michalewski – Niemiec, Ryś, Śmigacz (60 Nadopta), Świder, Gaudyn – Klimek (72 Czepiec)