Akademia Piłkarska Kmita Zabierzów | biuro@akademiakmita.pl | Tel. 604-188-808

Udany prezent urodzinowy dla honorowego Prezesa. AP Kmita Zabierzów – Prokocim Kraków 5-0 (2-0).

Przed sobotnim spotkaniem, trener gospodarzy nie miał łatwego zadania. Drużyna jak tlenu potrzebowała bowiem pierwszego w tym sezonie w lidze kompletu punktów, a sytuacja kadrowa nie była zbyt komfortowa. Piotr Trzepatowski nie mógł skorzystać m. in. z liderów, czyli Sebastiana Mandzelowskiego oraz Tomasza Świdra, którego kontuzja odniesiona tydzień wcześniej okazała się poważniejsza. Do gry powrócił za to Sonubi, który z powodu urazu barku pauzował przez ostatnie trzy tygodnie. Dla Prokocimia sobotni mecz również był okazją do zainkasowania pierwszego zwycięstwa, a zatem spotkanie zapowiadało się naprawdę ciekawie.

Mało kto jednak spodziewał się tego, że będzie to w zasadzie od początku do końca widowisko aż tak jednostronne. Wszystko co dobre dla miejscowych rozpoczęło się już w 7 minucie, gdy niefortunnie piłkę ręką w polu karnym odbił do niedawna jeszcze występujący w Kmicie Śliwiński. Pewnym egzekutorem karnego okazał się Sonubi, umieszczając piłkę pod poprzeczką. Kmita nadal przeważał i wreszcie w tym sezonie zaprezentował lepszą skuteczność. Podwyższenie wyniku nadeszło w 19 minucie, gdy świetne dogranie z bocznego sektora boiska od Gaudyna na gola zamienił Czepiec. Do przerwy Kmita kontrolował przebieg boiskowych wydarzeń i po pierwszych 45 minutach w pełni zasłużenie prowadził.

Po zmianie stron Prokocim starał się powalczyć o odwrócenie losów meczu, ale miał bardzo duże problemy w kreowaniu sytuacji i przebijaniu się przez szczelną defensywę miejscowych. Kmita grał mądrze, a mecz ostatecznie zamknął pomiędzy 70 i 80 minutą, dokładając kolejne trzy trafienia. Najpierw w 71 minucie wynik podwyższył aktywny Gaudyn, któremu nieco pomógł w tej sytuacji drobny rykoszet. W 78 minucie po wrzutce z lewej strony, na długim słupku odnalazł się Tyrała i strzałem głową nie dał szans Najderowi. Chwilę później wynik meczu ustalił Gaudyn, wykorzystując dobre dośrodkowanie z prawej strony boiska Kwiatkowskiego. Gospodarze do końca stworzyli jeszcze kilka okazji, a rozmiary zwycięstwa mogły być jeszcze bardziej okazałe. Najlepszej nie wykorzystał Koszyk w ostatniej akcji.

Tak czy inaczej, po trzech ligowych porażkach (a licząc końcówkę poprzedniego sezonu pięciu) z rzędu, Kmita wygrał i to od razu wysoko i przekonująco, sprawiając przy tym piękny prezent honorowemu Prezesowi Stefanowi Krzywieckiemu, który obchodził 80 urodziny.

AP Kmita Zabierzów – Prokocim Kraków 5-0 (2-0)

1-0  Sonubi 7 (karny)  ⚽

2-0  Czepiec 19  ⚽

3-0  Gaudyn 71  ⚽

4-0  Tyrała 78  ⚽

5-0  Gaudyn 80  ⚽

AP Kmita: Widawski – Ambroziak, Spasiuk (81 Kawałek), Salwach – Kwiatkowski (88 Bazgier), Tyrała, Śmigacz (81 Nadopta), Ziembicki – Gaudyn, Czepiec (46 Zabagło), Sonubi (77 Koszyk)

Prokocim: Najder – Śliwiński, Nowak (52 Yurchenko), Kalicki, Łobodziński (78 Żuwała), Olszański, Kil, Massoumou (K. Marut), M. Marut, Wasilewski (46 Rybałtowski), Kucabiński